Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 18
Pokaż wszystkie komentarzeNiestety to prawda. Odbierając swojego nowego BMW K1200R Sport'a wyprowadził go mechanik. Motocykl był cały zakurzony. Sprzedawca zwrócił uwagę mechanikowi (wszystko działo się w mojej i mojej żony obecności), że motocykl jest brudny, na co ten odpowiedział, że nie brudny tylko zakurzony. Ostatecznie obrażony zabrał go do myjni. O takim detalu, jak ustawienie zegara nikt nawet nie pomyślał. Wkurza mnie też, że odbierając motocykl za prawie 60 tys. zł w baku praktycznie nie ma paliwa i pierwsze co słyszę od sprzedawcy, to "proszę od razu jechać na stację benzynową". Obłęd! Niestety poziom obsługi w PL stoi na niskim poziome. Musiałem kiedyś skorzystać z serwisu BMW w Monachium. Po tych odwiedzinach dowiedziałem się, co znaczy obsługa na najwyższym poziomie, a jestem przekonany, że zapłaciłem niewiele więcej niż w PL. Przykre :(
OdpowiedzW Polsce jest jakiś głupi zapis, że nie wolno sprzedać nowego pojazdu zatankowanego do pełna. Pojazd ma mieć tyle paliwa, żeby o własnych siłach dotoczył się do najbliższej stacji benzynowej
OdpowiedzMiędzy E a F na skali jest kilkanaście litrów. Nie prosi o pełny bak, ale żeby mógł przejechać te 50-100 km.
OdpowiedzSalon nie tankuje pojazdów, ponieważ nie jest stacją benzynową i sprzedaje pojazdy, a nie paliwa. Pojazdy są tankowane przez producenta, tak aby miały dość paliwa na transport, czasem kierowcy lor transportowych spuszczają sobie troszkę tego paliwa.
Odpowiedz